Aktualne wydanie Superów jest bardzo na czasie. Otóż w pierwszej kolejności nasz redakcyjny bard przedstawi Wam "Balladę o Deadlinie", chwytającą za serce opowieść o dwojgu młodych lu...nie to nie to. Otóż przedstawi Wam brutalny obraz redakcyjnej rzeczywistości. Pod sam koniec dzięki naszym wspaniałym komentatorom sportowym, jeszcze raz poczujemy świerdzące potem i skarpetkami Mistrzostwa Świata, po to aby w środku, zostając przy tych samych klimatach (śmierdzących skarpet) podumać w ciszy, jak cudny jest stan kawalerski (u nas w redakcji temat wiecznie na topie). Zapraszam po wakacjach, może znów dla Was coś przygotujemy ;)
Swoje propozycje do superów, ślijcie na adres: drizit@beck-co.pl
|
|
BALLADA O DEADLINIE
by Veeroos
Coś się kończy, coś się zaczyna
Jedno jest pewne, deadline'u godzina
Staje się coraz bliższa i przyprawia o nerwy,
Dlatego wszyscy dziś pracujemy bez przerwy
Przegrzane komputery, spuchnięte facjaty
Oczy zbolałe, wyciśnięci jak szmaty
Po wszystkim jesteśmy, ale to jest TO
Mimo, że zmęczeni, damy radę, YO!
Bo to jest
Deadline - świętość nad świętościami!
Deadline - musi być przestrzegany!
Deadline - termin ostateczny!
Deadline - nie lekceważ go, a będziesz bezpieczny!
Mimo tego są tacy, co nie wyrabiają
Mimo tego są tacy, co się narażają
Na karę ze strony Zarządu naszego
Super-Combo od Drizita to nie jest nic miłego
Wiem o czym mówię, już to przerabiałem
Swoje od Emilla także oberwałem
Prawda jednak taka, gdyby go nie było*
Wszystkim nam tutaj lepiej by się żyło!
Bo to jest
Deadline - świętość nad świętościami!
Deadline - musi być przestrzegany!
Deadline - termin ostateczny!
Deadline - nie lekceważ go, a będziesz bezpieczny!
*Oczywiście chodzi o DEADLINE, a nie o Emilla :D
KAWALERSKIE GOSPODARSTWO
Kawalerskie gospodarstwo - produkty spożywcze
Poradnik dla mężczyzn ceniących sobie wolność.
Radzimy wydrukować i przyczepić w kuchni na lodówce.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że poniższy poradnik może uratować wam
życie...
1. CHLEB.
Ziarenka sezamu i maku to jedyne oficjalnie akceptowane "plamki" jakie
można zauważyć na powierzchni bochenka chleba. Włochate, białe lub
zielone placki dobitnie świadczą o tym, że twój chleb zamienił się w
eksperyment z laboratorium farmaceutycznego.
2. JEDZENIE W PUSZKACH. Każda puszka z jedzeniem, która przybrała
kształt piłki musi być natychmiast usunięta. Ostrożnie i delikatnie.
3. MARCHEWKA. Jeżeli możesz ja zawiązać na supełek, to znaczy, że nie
jest świeża.
4. PŁATKI ZBOŻOWE. Generalna zasada mówi, że płatki należy wyrzucić
jeśli termin ważności upłynął co najmniej 2 lata temu.
5. SOS DO FRYTEK. Jeżeli możesz go wyjąć z pojemnika i odbijać po
podłodze, to znaczy, że się nie nadaje do jedzenia.
6. NABIAŁ. Mleko jest zepsute, kiedy zaczyna wyglądać jak jogurt. Jogurt
jest zepsuty, kiedy zaczyna wyglądać jak twarożek. Twarożek jest
zepsuty, kiedy zaczyna wyglądać jak żółty ser. Chociaż żółty ser to nic
innego, jak zepsute mleko i już nie może być bardziej zepsuty. Ser
Cheddar jest zepsuty, kiedy zaczyna wyglądać jak Brie, przy czym masz
świadomość, że takiego gatunku nie kupowałeś.
7. JAJKA. Jeśli coś puka od środka, starając się wydostać ze skorupki,
to jajko prawdopodobnie jest nie pierwszej świeżości.
8. PUSTE OPAKOWANIA. Wkładanie pustych opakowań ponownie do lodówki to
stara sztuczka, ale przynosi skutek tylko jeśli mieszkasz z kimś, lub
masz kogoś do prowadzenia domu.
9. TERMINY WAŻNOŚCI. To NIE jest chwyt marketingowy, mający na celu
skłonienie Cię do wyrzucenia dobrego jedzenia tylko po to, żebyś więcej
wydał na kolejne zakupy. Może powinieneś powiesić w kuchni kalendarz.
10. MĄKA. Mąka jest zepsuta, kiedy się rusza.
11. MROŻONKI. Mrożonki, które stały się integralną częścią oblodzonego
zamrażalnika prawdopodobnie i tak staną się niejadalne zanim wydłubiesz
je za pomocą kuchennego noża.
12. SAŁATA. Nie nadaje się do jedzenia, jeśli nie możesz jej usunąć z
lodówki bez użycia papieru ściernego. Ani jeśli jest w stanie płynnym.
13. MAJONEZ. Jeżeli po spożyciu nastąpi gwałtowna reakcja żołądka i
reszty przewodu pokarmowego, to znaczy, że majonez był zepsuty.
14. MIĘSO. Jeżeli otwarcie lodówki powoduje gromadzenie się bezpańskich
psów przed Twoim domem, to oznacza, że mięso się zepsuło.
15. ZIEMNIAKI. Świeże ziemniaki nie mają korzeni, łodyg ani bujnego
listowia.
16. RODZYNKI. Nie powinny być twardsze, niż Twoje zęby.
17. SÓL. Na szczęście nie psuje się.
18. PODUKTY NIEOZNAKOWANE. Wszystko, co nie jest w oryginalnym
opakowaniu staje się automatycznie podejrzane.
19. MDŁOŚCI. Wszystko, co wywołuje mdłości jest niejadalne, chyba że są
to resztki wczorajszej, własnoręcznie przez Ciebie przygotowanej kolacji.
20. CHOMIK. Generalnie jedzenie nie powinno być przechowywane dłużej,
niż trwa przeciętny okres życia chomika. Postaraj się o to pożyteczne
zwierzątko i trzymaj je obok lodówki w celach pomiarowych.
MISTRZOSTWA RAZ JESZCZE
Włodzimierz Szaranowicz: Yyyyyy, witam Państwa. Mistrzostwa Europy w
piłce nożnej dobiegają końca i czas już na pierwsze, spokojne analizy.
Yyyyyy, w naszym studio witam gości i naszych komentatorów. Yyyyyy, w
takim razie spójrzmy na materiał przygotowany przez Jacka Jońcę,
obrazujący to, co wydarzyło się na tych mistrzostwach. Aha, nie mamy
jeszcze tego materiału. Yyyyyyyyyyyyy, to w takim razie.... Darku !
Wygrani i przegrani tych mistrzostw. Byłeś i widziałeś to z bliska....
Dariusz Szpakowski: Witam Państwa i Ciebie Wołku ! Znaczy Włodku ! Na
portugalskim turnieju zauroczyła mnie gra zawodników mających ciąg na
bramkę. Takich jak chociażby Pyrszo czy Runi. Z tym, że Pyrszowi,
eeeeee, Pyrszemu brakowało dobrych piłek z linii pomocy. Runi zaś
mnóstwo podań od Skola.... Skolsa dostawał, ale Runiejowi tak naprawdę
nie był on potrzebny. Z graczy drugiej linii z przyjemnością
obserwowałem Hejgrejfsa i Simą. A rozczarowanie to na pewno klęska
Francuzów pod wodzą boskiego Zizu, czyli Zidenina Zizana, yyy, Zizedina
Zinana, eeeeeeeeeee, kurrrrrwaa, Zinedina Zidana. Czyli Zizu.
Grzegorz Mielcarski: Zizu szukał wewnętrzną częścią stopy długiego
słupka.
Tomasz Wołek: Trawestując jedno ze słynnych powiedzenień Mario Vargasa
Llosy, wielkiego peruwiańskiego pisarza rzekłbym : Chcesz mieć bramę,
wpuść Carlosa Valderramę. Ale tak na poważnie... Mario Vargas Llosa,
ten wielki latynoski mistrz pióra i fanatyk futbolu...
Szaranowicz: Yyyyyyyy, Tomku to może później do tego wrócimy....
Mielcarski: Mario Vargas Llosa szukał wewnętrzną częścią stopy
długiego słupka.
Szaranowicz: Yyyyyyy, dobrze... Zostawmy to na razie i pomówmy o
taktyce. Panowie ! W którą stronę idzie współczesna piłka ?
Antoni Piechniczek: Chciałem zwrócić uwagę na jeden istotny moment. U
wielu drużyn szwankował odbiór piłki we własnej strefie obronnej i
asekuracja też była o dupę rozbić. Spójrzmy może na tę powtórkę z meczu
Anglików z Chorwatami, tylko żeby nikt mi flamastrem teraz po obrazie
nie rysował, jak ja mówię... No więc zobaczmy co robi Bekham. Rapajicz
odbiera mu piłkę i biegnie wzdłuż linii. A Bekham - ta pedalska lala -
drepta sobie, jakby zimą czekał na PKS, na dworcu w Kielcach. I teraz
cała czarna robota spada na Newila i jego brata, też Newila. Obydwaj
|
walczą z Rapajiczem i tam potem tego Rapajicza znoszą z otwartym
złamaniem z przemieszczeniem i on już nigdy nie zagra, ani nawet
chodził nie będzie, ale to akurat nie o tym teraz mówimy...
Więc ja na miejscu Swena Gorana Eriksona
Szpakowski: Jurana, a nie Gorana...
Piechniczek: Stul pysk, wiejski konferansjerze. Więc ja na miejscu
tego Eriksona bym w przerwie zapytał Bekhama : 'Grasz chłopaku, czy
się pedalisz do kamer, z tymi Twoimi tatuażami z gum do żucia ? A jak
nie pasuje Ci zapierdalać, to wypad, a ja się każę się grzać jakiemuś
bambusowi, bo wiadomo, że będzie trawę gryzł i nie odpuści'
Wołek: Jeśli pozwolisz Antku...Ten nieszczęsny karny Bekhama ma swoje
odniesienia w histrorii Ameryki Łacińskiej. Otóż wielki wódz rewolucji
kubańskiej, Fidel Castro wspomina w swoich pamiętnikach o chwilach,
które przed kolejnym natarciem spędzał wspólnie z Che Guevarrą. A warto
tu dodać, że Che był takim Bekhamem tamtych czasów. Więc, gdy milkła na
moment kanonada, a partizanos opatrywali rany i szykowali się do
kolejnego szturmu, Fidel i Che koili nerwy grą w beki albo strzelali
sobie karne. Z opisu wodza rewolucji wynika, iż Che, uważany przez
niego za przeintelektualizowanego dupka i szpanerka, w decydującej
chwili, gdy w karnych mieli remisik, ni stąd ni zowąd pierdolnął z
całej siły nad poprzeczką. I to był początek końca Che - romatyka,
rewolucjonisty i fanatyka futbolu w jednej osobie. Historia lubi
się powtarzać, co oznacza, że ta angielska ciota przejdzie już niedługo
z Realu do Szinnika Jarosław, jako rozliczenie za jakiegoś
obsmarkanego ruskiego juniorka.
Szaranowicz: Yyyyyy, smutne to rzeczywiście... W takim razie wróćmy
może do taktyki....
Mielcarski: Najpierw Fidel, a potem Che szukali wewnętrzną częścią
stopy długiego słupka.
Andrzej Strejlau: Ja chciałem zauważyć jedną rzecz - mało było
dośrodkowań ze skrajnie bocznych sektorów boiska - mam na myśli
półgórne, ostre piłki uderzane zewnętrznym podbiciem, dochodzące na
tzw. długi słupek lub też krosy do schodzących w środkowe rejony połowy
przeciwnika skrzydłowych, którzy dublowaliby środkowych napastników
tworząc przewagę liczebną podczas akcji zaczepnych, wiążąc jednocześnie
obrońców drużyny przeciwnej, którzy tym samym pozbawieni byliby okazji
do kontr i wyprowadzania prostopadłych piłek niosących ze soba
największe zagrożenie. I szkurwa jeszcze jedna rzecz mi się
nasunęła, tylko se zapomniałem. Aha, to co mówił wczesniej Antoś, że
rekuperacja piłki chujowo się kształtowała.
Mielcarski: Antoś szukał wewnętrzną częścia stopy długiego słupka.
Jacek Gmoch: Taktycznie, to ja tu nic nie widzę ciekawego, bo to co oni
tam grali w tej Portugalii, to myśmy już mieli opykane na Mistrzostwach
Świata w RFN-ie, także dla mnie żadne fifa-rafa... Natomiast to... ten,
że tego...no generalnie były to mistrzostwa beznadziejnych zmian,
czyli, że ten...tego... jeden albo drugi przereklamowany trenerek
ściągał nie tego grajka co trzeba i se popłynęli do domu niektórzy
ważniacy,he,he,he....
Wołek: Eduardo Espinoza, umiłowany przez lud pracujący boliwijskich
miast i wsi poeta wywodzący się z biedoty, napisał kilka lat temu
cudoemy poemat o piłce. Mógłbym dwie zwrotki....
Mielcarski: Eduardo Espinoza szukał wewnętrzną częścią stopy długiego
słupka.
Gmoch: I to jeszcze chciałem powiedzieć, że tego, ten.... tu se gdzieś
zapisałem, tylko Antek Piechniczek mi kartkę strącił złośliwie. A,
mam.... Że tego, że trenerzy to ten, yhy, no, fatalnie tu wypadli.
Czechy - Holandia to nie mogłem sobie wprost darować, co ten dureń
Adwokat zrobił. Przecież on w ogóle nie wiedział co się dzieje. Jak go
widziałem na zliżeniach to zrozumiałem, że on nie wie, co się na boisku
dzieje. On wyglądał jak małe dziecko , któtemu się matka zgubiła na
zakupach. Ja myślę, że jego nawet na tym meczu nie było. On był
bezradny jak harcerz w burdelu. Także tego....ten... taktycznie, to w
ogóle szkoda gadać...
Piechniczek: Ale Jacuś, nie zgodziłbym się z Tobą, gdyż myśl trenerska
była najwyższej próby...
Gmoch: Że co, kurde ? Tuman ten Adwokat - jeszcze mecz trwał, a już
wiedziałem, że nie wyślę mu telegramu gratulacyjnego, bo idiotom się
nie należą telegramy, ani nic ..... A za to Briknerowi to ten... tego,
to już po gwizdku na druga połowę, to zrozumiałem, że tego, ten,
no...tylko adresu do niego przy sobie nie miałem.
Mielcarski: Brikner szukał wewnętrzną częścią stopy długiego słupka.
Gmoch: Ja spać nie mogłem po tym meczu i w głowie do piątej rano go
rozgrywałem. A potem już nie rozgrywałem, bo musiałem wstać, żeby
wziąść podwójny Prozak i pojść na pocztę, żeby Briknerowi telegram
gratulacyjny przesłać. Ale cały dzień potem jeszcze nabuzowany
chodziłem, bo nie ten, tego .... I jeszcze tego, że ja...ten... Nie
rozumiem jak ten Adwokat mógł tak wcześnie ściągnąć z boiska tego,
no... tego... no tego chłopaczka z Ajndhowenu.
Szaranowicz: Yyyyyyy, chodzi o Robena...
Mielcarski: Roben szukał wewnętrzną częścią stopy długiego słupka
Strejlau: Koledzy, ale zgodzicie się chyba, że mizernie wypadli
kryjący obrońcy, a także gracze pełniący role libero, których celem
było odcinanie dynamicznych napastników zarówno od prostopadłych podań
z głębi pola wysyłanych graczy drugiej linii, jak też przez ofensywnie
grających defensorów, którzy odchodzącymi dośrodkowaniami powinni
zmuszać formacje obronne przeciwnika do wychodzenia poza pole karne i
tym samym łamania linii obrony, co skolei stwarzałoby okazje do
wycofywania płaskich piłek na dwudziesty metr do wchodzących
pomocników, czyhających na soczyste uderzenie z dystansu....
Gmoch: Andrzej nie rób, kurde, z piłki Politechniki, he,he..
Wołek: Mój serdeczny kolumbijski przyjaciel, Alejandro Perez de
Coimbray Cortez de Baleron, redaktor naczelny tamtejszego tygodnika
'Balon' czyli po naszemu 'Piłka', przesłał mi - dzięki dobrodziejstwu
internetu wiersz o magii futbolu, który napisał
przedwczorajszej,upalnej, kolumbijskiej nocy... Pozwolę go sobie go
zacyt....
Szaranowicz: Yyyyyyy, dobrze Tomku, to może później .....
Mielcarski: Ten fiut, którego nazwiska nawet nie wymówię, jak znam
życie, to też - skurwiel - szukał wewnętrzną częścią stopy długiego
słupka.
Szaranowicz: Yyyyyyyyyyy, zmierzch wielkich nazwisk nastąpił - Figo,
Bekham.....
Gmoch: Jaki Figo ? Co Figo ? Że tego, że co... Aha, Figo... Figo to
już nie ma takiego piłkarza. Bo ten... tego... Portugalia miała od
początku mistrzostw trzysta sześćdziesiąt cztery rzuty wolne, wszystko
strzelał Figo, no i tego... ten... było widać co robił... Lutował po
trybunach, Panu Bogu w okno i gołębi parę postrącał, bęcwał nażelowany,
he,he, tego.... I jeszcze ten drugi specjalista, no, bo zapomniałem,
aha, już wiem, Bekham. No to przecież to jest ten...Wirtualny piłkarz.
Jego nie ma. Jego tak samo nie ma jak Adwokata. Oni obaj są w jakiejś
otchłani czarnej, w Matriksie kurde jakimś siedzą i nie wiedzą, co się
z nimi dzieje...
Szaranowicz: Yyyyyyyyy....I na koniec, Panowie, nie sposób nie odnieść
się do skandalu z meczu Szwecja - Holandia, gdzie po regulaminaowych 90
minutach gry, a jeszcze przed rozpoczęciem dogrywki Makaj zszedł do
tunelu za potrzebą. I teraz jest poważny problem, gdyż Makaj nie
zgłosił tego sędziemu. Melberg w wywiadzie dla 'Svenska Dagbladet'
bardzo wiarygodnie wyjaśnia, iż tak zestresował się odlewaniem Makaja,
iż piła paskudnie zeszła mu z nogi i syfiaście przestrzelił. Szwedzi
złożyli protest, powstało tez napięcie polityczne pomiędzy obydwoma
krajami...
Strejlau: Zauważmy, że wytyczne FIFA wyraźnie mówią, że na turniejach,
po regulaminowym czasie gry, jak ktoś chce się odlać to musi złożyć
podanie w trzech egzemplarzach do protokołu sędziowskiego. Aha i trzy
zdjęcia legitymacyjne muszą być, kolorowe, bo inaczej nie przejdzie.
Gmoch: To, tego, ten.... Dobrze mówisz Andrzej, bo Ty też w Grecji
byłeś tak jak ja.... Tylko, że to.... Tu trzeba podreślić, że zupełnie
inaczej jest z kupą. Jak kupa jest po dogrywce, to można lecieć od razu
do sracza. Trzeba tylko zgłosić - w przelocie najlepiej - że kupa
zagraża i już... Tylko potem kierownik drużyny musi dołączyć dokumenty
z robienia kupy i próbki kupy do badania. No i te trzy zdjęcia co
mówiłeś...
Szaranowicz: Yyyyyyyyyyyy, czyli, że jest szansa, że duch sportowej
rywalizacji jednak zwycięży. Dobrze. Zakończmy więc tym optymistycznym
akcentem. Yyyyyyyy, Proszę Państwa, Panowie ! Musimy już powoli kończyć
naszą dyskusję, bo oczekujący na kolejny odcinek serialu 'M jak miłość'
nam tego nie wybaczą. Dziękuje gościom w studio. Do zobaczenia."
|
|
|
|