Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   22
                              

Kamil "Iwan" Iwanowicz

PRODUCENT: LUXOFLUX    DYSTRYBUTOR: LEMGATUNEK: PLATFORMER   WWW:WWW.SHREK2THEGAME.COM/


Polecenie: „Jak załatwić sobie szybki i tani nalot bombowy w domu?”
Przepis: „Oddać teksty 10 dni po terminie i napisać głupoty we wstępie.”
Przykład: „Grunt to rodzina, czyli jak boleśnie rabować ślimaki i czym podgrzewać rabarbar.”



Film Shrek 2 ukaże się u nas (legalnie) lada chwila, w krajach bardziej cywilizowanych zdążył zrobić już niezłą furorę i przy okazji zgarnąć kilka ciężarówek dolarów. O czym opowiada, chyba każdy już wie - zielony ogr, głupi osioł i księżniczka przemieniona w ogrzycę łądują się w kłopoty... Jest kolorowo, ładnie, efektownie i śmiesznie. Niestety, co do gry SHREK 2 opartej na podstawie filmu (eureka!) nie jest już tak wesoło... Najgorszym wstrząsem na początku był dla mnie spory brak pokrycia produktu finalnego z zapowiedziami (obiecywano m.in. prowadzenie czteroosobowej drużuny, 10 grywalnych postaci czy złożone zagadki logiczne wymagające zastosowania specjalnych zdolności bohaterów). Najwidoczniej PCty znowu zostały za konsolami stacjonarnymi dostając jak zwykle pestki i ogryzek...

Tu zaczynamy- prawda że ładnie?


Kto jeszcze nie wie, albo jest głupi i nie rozumie niech teraz słucha uważnie :P – SHREK 2 to najzwyklejszy w świecie platformer 3D, w którym nie zrobimy wiele więcej niż standardowe skakanie, zbieranie pieniążków itd. To, co odróżnia S2 od np. KANGURKA KAO (nic innego nie przyszło mi akurat do głowy) to oczywiście plejada bohaterów żywcem wyjęta z filmu, wydarzenia pokrywające się (jak się domyślam) z fabułą drugiej części i... nienaganne wykonanie. Sporo tu również humoru; oczywiście przoduje w nim niezmordowany osioł, któremu gęba nie zamyka się ani na chwilę („pomaga” nawet narratorowi w intrze). Całość jest traktowana trochę z przymrużeniem oka, co momentami tworzy całkiem wesołą atmosferę. Wracając do podstaw gry- oprócz wykonywania standardowych czynności spotkamy się w grze np. ze sklepem, w którym za zebrane monety możemy zaopatrzyć się w różne mikstury. Służą one np. do zamrażania wrogów, do zamieniania ich w żaby, spowalaniania, czy np. czasowego podwyższenia siły bohaterowi. Wszystkie te mikstury są jednak bezużyteczne, gdyż pokonanie nawet większej liczby przeciwników nie stanowi najmniejszego problemu. Nasi bohaterowie mogą wyprowadzać cios z powietrza (od razu zabija, ale trudno kogoś tym trafić) lub nawalać krótkie comba (różne w zależności jaką postacią akurat gramy), które uwieńczone są najsilniejszym ciosem danej postaci.

A tutaj Shrek w nieco innej postaci...


Combo wyprowadzamy w najbardziej chyba prosty sposób na świecie- kilka razy przyciskamy lewy button myszy... Wrogowie pod naporem naszych ciosów padają niczym muchy, samemu niezbyt kwapiąc się do walki (potrzeba ok. 2 sekund bezruchu żeby oberwać). I mimo, iż przeciwnicy są dość zróżnicowani (m.in. chłopi z grabiami, wielkie pająki, szczury, grubasy z fabryki, złodziejaszki, rycerze, czy drzewa rzucające owocami) to trzeba by było naprawdę starać się, żeby otrzymać jakieś poważniejsze obrażenia. Jak widzicie, w tej sytuacji korzystanie z jakichkolwiek eliksirów jeszcze bardziej osłabiających wrogów „trochę” mija się z celem (i bez tego zachowują się jak zagłodzeni anemicy po nieprzespanej nocy). Inną sprawą są bossowie, którzy wymagają już nieco pomyślunku i zręczności. Jeśli już przy pomyślunku jesteśmy, to na pewno nie nadwyrężycie go sobie podczas gry- zagadki są banalnie proste i często aż prosi się o coś bardziej wyszukanego niż „pociągnij dwie dźwignie, a otworzą się drzwi”.
Jak już wspomniałem, podczas gry prowadzimy różne postacie. Są to standardowo Shrek i osioł, z czasem do drużyny przyłącza się Kot w Butach (Pussy in Boots); pod koniec kierujemy jeszcze jedną postacią, ale nie zdradzę kim ona jest (można się nieźle zdziwić). O tym, kim będziemy grać, decyduje całkowicie liniowa fabuła. Każdą postać prowadzi się nieco inaczej, każda ma też nieco inną zdolność (np. osioł kopnięciem uruchamia przyciski, a Kot w Butach przełącza dźwignie umieszczone na ścianach). Sprowadza się to po prostu do innego rozmieszczenia przełączników/dźwigni dla każdej z postaci... W pewnym momencie nasza 3 osobowa drużyna rozejdzie się po zamczysku w różne strony. Każda z postaci będzie musiała się stamtąd własnymi siłami wydostać, co oddane zostaje w ręce Gracza, który będzie musiał każdego oszołoma wyprowadzić na zewnątrz. Oczywiście w świecie gry wszyscy uciekają z zamku w jednym czasie i dochodzi do zabawnych sytuacji, kiedy np. osioł i Shrek spotykają się w pewnym miejscu- raz widzimy to grając ogrem, potem oglądamy to będąc w skórze osła i za każdym razem scenka przebiega trochę inaczej.

Czy ten osioł nie przypomina Wam zająca?


Grafika stoi na dosyć dobrym poziomie, chociaż momentami tekstury udają kisiel... Ogólnie jest jednak ładnie; szczególnie dobrze wyglądają (i ruszają się) postacie bohaterów (niezmiennie tryb TPP), chociaż reszcie wariatów też nie można nic zarzucić. Co do muzyki, to jest ona bardzo... dziwna. Może nie dziwna, ale po prostu przygrywa sobie jako tło ani na moment nie starając się zaciekawić Gracza. Przez calutką grę nawet nie zdałem sobie sprawy o jej obecności! Dopiero przechodząc ją za drugim razem, bardziej zwracałem na to uwagę i okazało się, że gierka posiada całkiem fajny podkład muzyczny.

Nie ma to jak przy********* w drzewo na środku drogi :P


Mimo prostoty SHREKa 2 i braku większych innowacji, gra się w to bardzo fajnie. Gra na pewno spodoba się dzieciom, ale starsi też nie powinni marudzić. Przynajmniej nie do momentu, kiedy przejdą S2. Bo jak szybko okazało się, drugi Shrek jest do „łyknięcią” w zaledwie 3-4 godziny. I mimo dość sporej miodności po tych kilku godzinach rozgrywki pozostaje tylko ogromny niedosyt (brak jakichkolwiek bonusów po ukończeniu). Szkoda.


Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   22