Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   18
            

Krzysztof "Genosha" Kozak

PRODUCENT: MYTHIC ENT    DYSTRYBUTOR: MYTHIC ENTGATUNEK: MMORPG   WWW: WWW.DARKAGEOFCAMELOT.COM


Wielki sukces gier typu MMORPG doprowadził do rozkwitu tego gatunku. Nic więc dziwnego, że w końcu ktoś postanowił wziąć na tapetę jeden z najbardziej baśniowych motywów mitologicznych – legendę króla Artura, rycerzy zamku Camelot i narodzin Anglii. Ktoś, a dokładniej Mythic Ent ze swoim DARK AGE OF CAMELOT: SHROUDED ISLES.



SHROUDED ISLES [w wolnym tłumaczeniu „mgliste” tudzież „przesłonięte” wyspy] jest dodatkiem do wydanego w październiku DARK AGE OF CAMELOT. Dodatkiem bardzo dobrym, choć był to dla mnie pierwszy kontakt z tą grą i wszystko było dla mnie nowe – nie wiem więc, jak gra zostanie odebrana przez starych fanów serii. Z moich z nimi rozmów wynika, że bardzo dobrze – przywracając im radość z rozgrywki.

Cóż, nie wszyscy możemy być piękni...


SHROUDED ISLES zawiera nowe rasy, profesje, lokacje, przedmioty, czary, potwory itd. Jest to więc klasyczny expansion pack. Ulepszono także grafikę [niestety, nie mam porównania] i interfejs, za co zapłacimy w USA 30$ [bo i amerykańską wersję gry miałem na swoim komputerze]. Nie jest to jednak produkt „samodzielny” – do jego zainstalowania potrzebujemy mieć na dysku bazę w postaci DARK AGE OF CAMELOT. Zaczynamy standardowo. Wybieramy postać, ustalamy jej jedną z powszechnie znanych ras, których po raz piętnasty nie będę przytaczać [w razie wątpliwości cofnijcie się do recenzji jakiegoś ze starszych MMORPG’ów, znajdziecie tam dokładny opis tego, co zastaniecie w SHROUDED ISLES] i zaczynamy przygodę. Dalej też nihil novi sub sole- mieszanka DIABLO i EVERQUEST, tzn. zabijamy wrogów, zbieramy doświadczenie, zamieniamy je na nowe umiejętności, dołączamy się do drużyn w celu zwiększenia efektywności urządzanej przez nas rzeźni, stajemy się coraz silniejsi, zabijamy coraz więcej... i więcej... ale właściwie, czy nie tego właśnie chcą gracze?

To ptak? Samolot? Superman? Prędzej walkiria...


Trochę narzekam – nie myślcie, że SHROUDED ISLES jest grą kiepską. Przeciwnie, jest bardzo dobra, ale nie ma w niej nic, czego bym już wcześniej nie widział. Nie będąc fanem serii nie bardzo potrafiłem naprawdę poczuć klimat gry, mimo, że jestem miłośnikiem celtyckiej atmosfery, której w grze jest sporo. Oddaje ją świat zwany Hibernią, prócz niego możemy podróżować po inspirowanym legendami o królu Arturze Albionie oraz Midgardzie, znanym z podań wikingów. Każdy z tych światów charakteryzuje się własnymi rasami, choć różnice między nimi są takie, jak między jednostkami orków i ludzi w Warcrafcie 2 – czyli praktycznie tylko wizualne.
Przechodząc na wyższy poziom, będziemy mogli opuścić swoją krainę i spróbować walki z największymi herosami jednego z dwóch przeciwnych realm’ów. Pomysł jest o tyle ciekawy, że między graczami z jednego „kraju” powstaje pewna solidarność – walczy się razem, by jak najbardziej pognębić elitę wroga. To duży plus tej gry.

W bitewnej zawierusze nożownik walczy z przywołującym pioruny magiem


Istnieje także druga opcja – możemy wybrać wersję, w której nie można zabijać innych graczy. Wszystkie trzy krainy żyją w harmonii. Na innych serwerach można z kolei toczyć duele, jednak bez poważnych konsekwencji – ot, żeby przekonać się, kto jest silniejszy. Siły każdej z trzech krain są w miarę zrównoważone i nie da się wskazać zdecydowanego faworyta. Jednostki dzieli się z grubsza na wojowników i czarnoksiężników. Lekką przewagę tych pierwszych zdaje się mieć Midgard, magią zaś para się Albion i Hybernia. Około godziny zajęło mi pełne opanowanie klawiszologii. Jak w każdym cRPG, musimy na początku nauczyć się, za co odpowiadają poszczególne ikonki widoczne z boku ekranu. Sterowanie postacią jest intuicyjne i nie sprawia problemów. Dobrze, iż mimo olbrzymiej liczby czarów i wszelkich bonusów, rozgrywka pozostała prosta i na ekranie nie robi się za wielki bajzel podczas większych bitew [a te potrafią być naprawdę olbrzymie].

Łasuch i Smerfetka gotowi do walki


Podsumowując, dla fanów DARK AGE OF CAMELOT zakup dodatku SHROUDED ISLES jest obowiązkowy. Na mnie nie zrobił tak wielkiego wrażenia, co częściowo spowodowane jest lekkim znużeniem MMORPGAMI – jednak obiektywnie rzecz biorąc trzeba przyznać, że gra potrafi dać sporo radości i na dłuższą chwilę przykuć do monitora. Ja póki co wciąż będę się upierać, że rzut izometryczny wygląda lepiej niż pełne 3d, nawet tak dopieszczone jak to ze stajni Mythic Ent...


Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   18