Jadąc na miejsce (ja oczywiście nie miałem pojęcia gdzie to jest, ale kolega AsCoT na szczęście mnie poratował) wymieniliśmy się naszymi oczekiwaniami co do galerii komiksów, a także ponarzekaliśmy trochę na naczelnych. Po wyczerpaniu podstawowych tematów, stanęliśmy przed wejściem do budynku. Weszliśmy. Przywitała nas miła pani ochroniarka tudzież woźna (zapewne multi-job). Tak trafiliśmy na galerię. Jak się okazało są tam nie tylko prace Andrzeja; można było podziwiać komiksy Marty Ostrowskiej, Marcina Drzewieckiego, Clarence`a Weatherspoona, Łukasza Chmury, Anny Miśkiewicz, Mateusza Kołka, Karola Barskiego i Mariusza Sopyłły. Wszyscy oni współredagują TFUR- nieregularnik, w którym prezentują prace młodych i zdolnych autorów. Inicjatywa godna pochwały.

Zdjęcia z galerii są gdzieś obok, ja ze swojej strony dodam, że byliśmy pod wrażeniem warsztatu wspomnianych twórców. Zawarty tam humor, kreska, wszystko to skojarzyło się nam z najlepszymi rysunkami z KGB czy komiksami z np. Reseta. Świetne, momentami genialne pomysły, tworzyły niesamowity klimat. Oczywiście miłe zaskoczenie wywołał fakt, że na własne oczy obejrzeliśmy oryginały komiksów umieszczanych na naszych łamach. Szacunek.
Po zrobieniu zdjęć i przeczytaniu większości komiksów zawinęliśmy do domów. Tylko po to, żeby napisać dla Was tę relację. Warto było odwiedzić tą wystawę, jeśli ktoś nie zdołał, niech żałuje. Następna okazja prawdopodobnie za rok.